"Poznawczy wysiłek człowieka to ciąg z granicą w nieskończoności, a filozofia to próba osiągnięcia tej granicy za jednym zamachem, w krótkim spięciu, dającym pewność wiedzy doskonałej i niewzruszonej. Nauka posuwa się tymczasem swoim drobnym krokiem, podobnym niekiedy do pełzania, a nawet okresami do dreptania w miejscu, lecz dociera w końcu do rozmaitych szańców ostatecznych, wyrytych przez myśl filozoficzną, i nie bacząc wcale na to, że tam właśnie miała przebiegać ultymatywna granica rozumu, idzie dalej. Jakże nie miało to wprawiać filozofów w rozpacz?"
Takie zdanie o filozofii Lem zawarł w "Głosie Pana". Ja z kolei tę bym określił jako mniemanie o prawdopodobieństwach. Czym jednak filozofia jest dla Państwa i czy, jakaś być może przyjęta, miała okazję posłużyć w praktyce?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz