Translate

poniedziałek, 29 listopada 2021

88.

Jakże Państwo sądzą, która lektura szkolna, z kanonu tych najdalej obowiązkowych, jest i także najwięcej życiowo przydatna? A taka, z której młodzi my wyciągnąć możemy lekcje, za których to nieprzestrzeganie i niewyciągnięcie zeń wniosków, życie smagać nas będzie w pupkę, boleśnie i z przyjemnością?

Do moich, niech będzie "Lalka" Bolesława Prusa. Toż to majstersztyk, a to dla młodego pokolenia, dzieło tłumaczące, jak to nie być uczuciowym desperatem, czującym przesadnie sercem, myślącym tą mniejszą główką. Jak też obrazującym, że, kiedy wreszcie, a to za naszą nieporadność i brak poczucia własnej wartości i szacunku do siebie, dostaniemy bęcki, położymy się na tory, wypatrując Bozi i pociechy na jej kolankach, nic to nam więcej nie da, niż tyle tylko, że ktoś nas uratuje w ostatnim, psim naszym momencie, byśmy w końcu dojrzeli naszą wierną, psią równie beznadziejność, upatrując swego myślącego organu w głowie prędzej, aniżeli w spodniach. Szacunek do pieniądza, szacunek do siebie- to powinienem napisać chyba w odwrotnej kolejności... mniejsza z tym jednak. I to mało, romantyzm- płytka gra idiotów, ludzi z kołyski, a jeśli żyć romantycznymi ideałami, idąc za lekturą, żyć miłością beznadziejną, nic zostanie, tylko wysadzanie zabytków, zostawianie prawdziwych przyjaciół, samobójstwo w końcu i sprzedanie majątku.

Jednakże lektura nie ostrzega przed miłością, a uczy, by myśleć cały czas, nie tracić racjonalnego ducha, w końcu nie rzucać się finezyjnie pod pociąg, bo chwalebne to nie jest, a głupie, śmieszne, pożałowania godne, by tylko. Uczy, jak to wokół nas chodzą, a chodzić będą niedojrzałe emocjonalnie dzieci, uczuciowe, spragnione miłości i uwagi wraki, pełno tych, którym to spojrzenie przelotne wystarczy, by ci, rzuciwszy się w natrętny wir pożądania miłości, utopili się w nim naraz, skończywszy najpewniej z uwagą, miast kobiety pięknej, lepkich ramion komornika.

A zatem więc, czytajcie "Lalkę", młodzi! Spieszcie się uczyć nie być desperatami! A może przyjdzie pewien czas, kiedy, choćby życie wasze kusiło..., staniecie obok torów, a odetchnąwszy z ulgą, przeliczycie pieniądze, kupując sobie wielkiego, czekoladowego pączka, dla smaku, a na pohybel diecie!

Poza tym, Łęcka złą kobietą była.

Piszcie Państwo, jakie, i dlaczego, są Wasze propozycje.