środa, 7 kwietnia 2021

8.

Czy cokolwiek, a jeśli tak, to co znajduje się, według Państwa, po fizycznej śmierci? Czy, co by to nie było, będzie tożsame z zachowaniem naszego "ja", naszej osobowości, w konsekwencji nas samych.

A idąc dalej, czy mieli Państwo jakieś podpierające swą opinię doświadczenia, związane z opuszczeniem płaszczyzny fizycznej tj. choćby śmierć kliniczną, oobe, może głębokie medytacje?

U mnie nie zdarzyło się, stety lub niestety, poza czytaniem o tej tematyce książek, pod tym względem nic spektakularnego, toteż tym bardziej jestem ciekaw Państwa tez i doświadczeń.

Również ważne pytanie, czy przynajmniej część już istniejących wizji ewentualnej pośmiertnej egzystencji, nie wygląda na stworzone sztucznie, jedynie w ludzkiej wyobraźni, tylko, a może aż po to, by w każdym ostatecznym aspekcie siebie samego pocieszyć, uspokoić, opanować, kreując złudną nadzieję na wszelkie rodzące się w naszych głowach, związane z nieubłaganym końcem, wątpliwości? Pytanie wzięło się stąd, że, podług mnie, większość teorii odpowiada zbyt idealnie temu, co po pośmiertnej egzystencji mógłby oczekiwać człowiek, by nie odczuwać jeszcze za życia strachu, a doznać, szczególnie w ostatnich chwilach życia, kojącego pocieszenia, doznać nadziei, taka nadzieja nic przecież nie kosztuje, słowem- teorie te zdają się zbyt odpowiadać naszym pragnieniom, obiecując często to, czego oczekiwaliśmy, a nie doświadczyliśmy w zastanym przez nas świecie- są to właśnie najczęściej opieka, miłosierdzie, miłość, dobro, przebaczenie, druga szansa, życie wieczne... Mogłoby to zatem sugerować sztuczność już istniejących koncepcji, by zaspokoić strach, dając właśnie wspomnianą nadzieję, a wręcz, u najbardziej doświadczonych przez los, powodując tej śmierci nawet radosne oczekiwanie i marzenie o nowym, tym razem wiecznym, lepszym życiu, wynagradzającym doznane w fizycznym świecie zło.

Warto zauważyć przy tej okazji, że koncepcje pośmiertnego życia często tworzone są na zasadzie przeciwieństw. Tutaj są zło, niesprawiedliwość, tam miłość, dobro, uczciwość. Tutaj krótkie życie, tam życie wieczne, tutaj strach o jutro, tam codzienna sytość. Zatem, nawiązując do przykładów, ludzie głodni oczekują po drugiej stronie sytości, ludzie niesprawiedliwie osądzeni, sprawiedliwości, ludzie, którzy umierają przedwcześnie, zdrowego, wiecznego życia.

Zdaje się to być zbyt piękne, żeby nie było tylko ludzką fantazją i pobożnym, pocieszającym życzeniem na otarcie ostatnich ziemskich łez. Zdaje się to być zbyt ludzkie.

Kiedy odwiedzam cmentarz, wiem, że większość tamtejszych osób była chrześcijanami. Że większość wierzyła w lepszy świat, w kochającego Boga, że wiara dawała im nadzieję, może nieco ujmowała tego ostatniego strachu i zawsze ciekaw jestem, czy im się udało.

Jak Państwo widzą również i tę sprawę?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz