środa, 7 kwietnia 2021

53.

Czy wierzą Państwo w jakowego Boga, przyczynę pierwszą wszystkiego, co można zobaczyć? A jeśli tak, jak ten Bóg wygląda, czym się charakteryzuje?

Czy może ten jest jeszcze nieujętą naukowo, choć to kwestia czasu, jakąś fizykalną, matematyczną zasadą, którą, wraz z rozwojem tychże dziedzin, niechybnie ujmiemy w jakiś wcale zgrabny wzorek, tym samym wręcz jakoby nadając swoiste ciało Bogu...

Albo inaczej, może jest on nieopisywalnym naukowo "czymś", czego nie sposób wyrazić, póki się tego "czegoś" nie doświadczy? Może jeszcze inaczej..., może jest on całkiem świadomy, a nawet osobowy, podobny do nas, z tą różnicą, że ten, lepszy jakościowo, byłby po prostu od dzieła swego - ludzi - lada mądrzejszy i lepszy pod każdym względem?

Może zresztą Bóg mógłby być jeszcze jakiś inny, albo nie Bóg sam jeden, a może nawet Bogowie...

Jeśli chodzi o mnie, to ja, próbując jakoś ująć w wyobraźni tę pierwszą przyczynę, nie utożsamiam jej z Bogiem z jakąkolwiek twarzą i świadomością. Byłoby to w głuchym, ciemnym kosmosie dalece nieprawdopodobne, by ot tak stworzył to wszystko jakiś wysoce doskonały człowiek..., który to miałby nad nami pieczę, mało tego, któremu by na nas zależało, który by pieścił nas nieśmiertelnością, oferując rajskie uciechy, jeśli tylko i my popieścimy go w jego próżniaczą żyłkę, klękając przed nim i stosując się do nadanych przez niego reguł. Toż byłby to Bóg zakompleksiony, Bóg, któremu się nudzi, więc i Bóg zbyt ludzki... A co nam po zbyt ludzkim Bogu. Ten, jeśli już, to powinien być ludzki, ale znowu nie do przesady, bo zmieni się nam w demona...

W ogóle osobowe Boga ujęcie jest, jak wyżej, zbyt ludzkie i zatem mało prawdopodobne, a, idąc Ksenofanesem, zapewne gdyby i karaluch jaki miał po temu zdolności, tak więc ogromną czaszkę z mózgiem, to i także tworzyłby podobizny Wielkiego Karalucha, stworzyciela robaczego świata.

Zatem ja utożsamiam stwórcę z martwą jaką, matematyczną zasadą.

Jest to jednak moje zdanie na podstawie zwykłych myśli, zatem ciekaw jestem, jak Państwo postrzegają Boga/ów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz