środa, 7 kwietnia 2021

39.

Świat jest nudny. Chyba nie ulega wątpliwości, że rzeczywistość zewnętrzna daje nam skończoną liczbę informacji, których możemy doświadczyć. 

Oczywiście jest to i tak niezmiernie duża liczba, ale raz, że na doświadczenie wszystkiego nie starczy nam i tak czasu, a dwa, to kluczowe, że większości tych najciekawszych informacji, a więc doświadczeń, w ogóle nie będziemy w stanie doświadczyć przez ograniczenia tak przyziemne, jak pieniądze, bądź ograniczenia fizyczne...

Człowiek uzależniony jest zaś od informacji. Może nawet to na ich podstawie jest w stanie stwierdzić o swym jednostkowym istnieniu, ponadto to przez doświadczenia właśnie dążymy do przyjemności, szczęścia, które, podług Arystotelesa, są ostatecznym celem naszych poczynań i pragnień. Niestety, większość z nas nigdy nie doświadczy tych prawdziwie ciekawych treści, jakie oferuje świat. Większość z nas spędzi życie w pracy, odbierając wciąż te same, powtarzające się obrazy, dźwięki, bodźce... Podobnej większości nigdy nie stać będzie, by wykupić dla siebie jakieś ciekawsze, wymarzone, zbliżające nas do wspomnianego celu...

Ci jednak, którzy nie mogą, muszą sobie jakoś radzić, tonący patyka się chwyta, tacy muszą uciekać w wyobraźnię. To się zaczyna już od najmłodszych dzieci. Najmłodsi już bawią się, wyobrażając sobie historie, niestworzone dziwy, które nigdy w stanie nie będą się ziścić. Świat jest nudny, nie jest w stanie sprostać ich zapotrzebowaniom na te niezwykłe informacje. Potem dzieci dorastają, być może pragną już nieco bardziej przyziemnych doświadczeń. Jeśli ich sytuacja życiowa nie będzie w stanie im tego umożliwić, to zapewne ponownie uciekną w fantazję, którą napędzać będą książki... W książkach będą żyć życiem, jakiego pragną, przynajmniej przez kilka następnych godzin, by wrócić potem do szarej, nudnej rzeczywistości, która służyć im będzie jedynie do tego, by utrzymać, zarobić na ciało, by pozwolić mu żyć, a to wszystko, by w wolnych od pracy chwilach móc uciec jak najszybciej do świata o wiele ciekawszego niż tego, który większość z nas ma przed oczyma, poszukując swojego szczęścia i spełnienia. Do świata umysłowej ułudy, ułudy jednak bez ograniczeń, gdzie każdy z nas może doświadczyć takich informacji, jakich tylko zapragnie.

Dlatego, że ludzie są leniwi, od czystej wyobraźni, przez książki, doszli w końcu do filmów czy gier... Tu jest jeszcze ciekawiej i prościej, by zapomnieć o szarości. W dziecięcej wyobraźni to my sami stworzyć musieliśmy całą historię, świat fikcji, w którym moglibyśmy, najlepiej bezpowrotnie, utonąć. Musieliśmy podjąć ten fundamentalny wysiłek umysłowy. Potem książki, te co prawda dawały nam gotową treść, ale nadal musieliśmy ją sobie zwizualizować, podjąć jakiś, mniejszy co prawda, ale nadal- wysiłek. W przypadku filmów i tego nie musimy robić. Mamy jedynie obserwować i być może utożsamić się z jakimś bohaterem, i doświadczać, chłonąć piękne informacje przez następne godziny, by potem, zamykając laptop, telefon... wrócić do nudnego życia, nudnego świata, wrócić do tych samych, etatowych informacji, tych samych bodźców, treści, patrząc, jak ci, którzy mają bogactwa (niekoniecznie materialne), świat wyobraźni mogli przeistoczyć w jawę. A wrócić musimy, by żyć, a życie potrzebne jest nam, by znowu, w wolnej chwili uciec do piękniejszych snów, które nigdy nie spełnią się, jakże często niezależnie od nas, na jawie.

To jest nasz tragizm.

Dlatego też czekamy śmierci, a w niej upatrujemy piękny raj, wolność, ziszczenie się naszych fantazji, pragnień i w końcu szczęścia. To jest dobre określenie, oczekujemy, że nasza wyobraźnia stanie się upragnioną jawą. Czekamy tego, co niektórzy mają już dzisiaj. Dlatego religia potrzebna jest biednym, biednym materialnie, biednym duchowo, czy jakkolwiek inaczej, religia im to obiecuje. Bogaci mają swój raj na jawie, już tutaj, nie potrzebują czytać, oglądać, marzyć. To o nich będą robione filmy, w które my, pośród etatów i wynajętych mieszkań, będziemy uciekać.

Bo wszyscy pragniemy po swojemu szczęścia. I zrobimy wszystko, by, choćby za pomocą ułudy, stworzyć sobie jego namiastkę i wizję.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz