środa, 7 kwietnia 2021

68.

Są dwie możliwości, gdzie w jednej żyjesz w marzeniach, a w drugiej siebie w nich wyobrażasz.

To sądzę, a jak jest u Państwa? Szczególnie ciekaw jestem tych osób, co przeżyły niejedno, bo i to myślę, że każdy gdzieś najpierw, na początku drogi, miał swoje marzenia. A z czasem, albo się mu udało, albo nie. A jeśli, w istocie, nie, to te przecież nie mogą, ot tak, zniknąć po prostu. Nie wiem, choć tak sądzę, że pewnie będą one dalej, kusząc, by każdą wolną chwilę wykorzystać choćby na wyobrażaniu sobie gdzieś po cichu, osobiście i tylko dla siebie, że jednak się udało.

A pewien jestem, że każdego dnia, prócz ludzi, ginie jeszcze tysiące ludzkich marzeń, a to z różnych powodów, tak, jak wiele jest chorób, na które można umrzeć. Ciekawym tego, bo może też kiedyś także mnie to spotka, jak ludzie raz tłumaczą sobie tę śmierć "zwykłą", ciała, a raz tę, co zawsze jest wcześniej, na którą umierać można bardzo wiele razy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz