Czym jest natura rzeczy?
Być może natura danego bytu, zgapiając od Arystotelesa, stanowiłaby sumę jego potencjałów, a zatem sumę możliwości danej rzeczy...
Oczywiście nie wszystkie swe możliwości dana jednostka urzeczywistni, jednakże w takim rozumieniu moglibyśmy mówić nie tylko o naturze całej ludzkości, ale również o naturze poszczególnych jednostek, w których to, oprócz wspomnianej natury ludzkości, drzemać by mogły całkiem indywidualne potencjały lub prędzej ich zbiory tj. możliwości niedostępne ot tak wszystkim ludziom np. umiejętność grania na skrzypcach.
I być może te właśnie indywidualne możliwości stanowiłyby naszą istotę, istotę danej jednostki, która sprawia, że ta jest tym, czym jest i niczym innym. Istotą zaś byłaby najbardziej unikatowa dla jednostki cecha, bądź ich zbiór.
Pojawia się problem, jak w takim rozumieniu zdefiniować człowieka. Oczywiście musimy to zrobić za pomocą tego, co go stanowi, a więc za pomocą tego, co sprawia, że człowiek (nie mówimy teraz o konkretnych jednostkach) jest w istocie człowiekiem.
Nie mogą być to jego wszystkie możliwości, bo niektóre dzielimy z innymi gatunkami, a możliwości dla człowieka unikalne, które stanowić będą jego istotę.
Zatem, jeśli tak założymy, moglibyśmy wyróżnić już dwie istoty człowieka- istotę ludzkości, jak i istotę pojedynczych jednostek.
Tak więc nasza ludzka natura, jeśli utożsamić ją z istotą, byłaby tym, co wyróżnia nas na tle gatunków. Zaś natura pojedynczych jednostek stanowiłaby to, co wyróżnia owe jednostki na tle całej ludzkiej populacji.
Każdy z nas miałby zatem swoją niepowtarzalną naturę, a zatem stanowiłby swoisty byt jedyny w swoim rodzaju, który właściwie żyć będzie wtedy, jeśli tej swej naturze będzie posłuszny.
W takim rozumieniu należałoby teraz odnaleźć swoją jednostkową istotę, a więc coś, co sprawia, że jesteśmy indywidualni i niepowtarzalni, i według tego żyć, co powinno dać nam szczęście, jeśli przyjmiemy za starożytnymi, że życie w zgodzie z naturą szczęście owszem daje. Ta istota stanowić będzie o naszej w ogóle jednostkowości i poniekąd o autonomii.
A rozmyślanie to prowadzi nas do tego, że poczucie bycia niewłaściwym lub niedopasowanym być może jest słuszne jeśli chodzi o ogólną naturę wszystkich ludzi, ale nigdy właściwym nie będzie, jeśli chodzić ma o naszą naturę indywidualną, która odróżnia nas od mas, faktycznie stanowiąc nasze indywidualne imię i nazwisko, i faktycznie indywidualną nazwę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz